W doktrynie podkreśla się, że próby zdefiniowania pojęcia pornografii można podzielić na dwie grupy:
1) to definicje subiektywistyczno-moralistyczne opierające się na elemencie zamiaru sprawcy, by określoną prezentacją wywołać podniecenie seksualne u odbiorcy,
2) definicje obiektywno-pragmatyczne opierające się nie na elemencie zamiaru sprawcy, lecz obiektywnej treści i skutków (domniemanych lub rzeczywistych) określonej prezentacji (por. M. Filar, Przestępstwa seksualne w polskim prawie karnym, Toruń 1985, s. 113 – 118). Profesor Marian Filar wskazuje, że podstawowe znaczenie ma podział na „pornografię klasyczną” i „pornografię dewiacyjno-perwersyjną”. Podaje, że cyt. „Pornografia klasyczna stanowi prezentację przejawów seksu niesprzecznych z jego naturalnym biologicznym ukierunkowaniem i w formach wykonawczych tolerowanych społecznie, jeżeliby nawet niektóre z nich uwzględniały wyłącznie warstwę hedonistyczną seksu, z wykluczeniem warstwy prokreacyjnej, lub przybierały formy wyszukane. Zaliczamy tu głównie prezentację nagości, heteroseksualny petting, w tym także w formie fellatio i cunilingus, oraz heteroseksualne stosunki, także w formach akrobatycznych i wyszukanych. Pornografia dewiacyjno-perwersyjna obejmowałaby prezentacje seksu sprzecznego z jego biologicznym ukierunkowaniem oraz seksu w nietolerowanych społecznie (lub także i prawnie), formach, chodzi o formy, które zakładają eksploatację jednego z uczestników stosunku, w szczególności eksploatację polegającą na naruszaniu w związku z aktem seksualnym, innych, pozaseksualnych dóbr prawnie chronionych. Zaliczymy tu więc prezentacje seksu homoseksualnego i lesbijskiego we wszystkich jego wariantach, seks sadystyczny i połączony z gwałtem i przemocą, seks pedofilski, kazirodczy, nekrofilski, i zoofilski” (cytat z M. Filar, Pornografia. Studium z dziedziny polityki kryminalnej, Toruń 1977, s. 140).
Słusznie przy tym zauważa się w literaturze przedmiotu, że im szerszy zakres obrazów uznamy za pornografię, to tym większe prawdopodobieństwo, że za pornografię będą uznane prezentacje cielesności i seksualności, które nie były tworzone z lubieżną intencją i nie są uznawane za pornografię przez większości odbiorców. Podkreśla się przy tym, że z socjologicznego czy antropologicznego punktu widzenia, pornografię należałoby definiować jako termin dyskursu publicznego, służący do naznaczania reprezentacji seksualności i cielesności jako nienadających się do funkcjonowania w przestrzeni publicznej. „Celem jest zatem wyłączenie nagannych treści i utrzymywanie wyraźnych granic między materiałami „normalnymi”, mającymi prawo obywatelstwa w przestrzeni publicznej, i materiałami „patologicznymi”, które można – co najwyżej – „konsumować” w przestrzeni prywatnej. Może to dotyczyć zarówno pornografii prywatnie tolerowanej przez głównych aktorów publicznych np. ukazującej tradycyjny seks heteroseksualny, jak i pornografii klasyfikowanej jako dewiacyjna i ścigana przez prawo. To jakie obrazy zostaną uznane za pornograficzne, zależy od kontekstu kulturowego, społecznego, i politycznego, a zatem zakres pojęcia „treści pornograficznych” zmienia się w czasie i w przestrzeni. Testem, czy dany obraz jest pornograficzny, jest jego ocena w dominującym dyskursie publicznym. Decyduje przy tym większości członków danego społeczeństwa, sprawiając, że pornograficzny stygmat staje się faktem społecznym” (cytat z L. Nijakowski, Pornografia. Historia, znaczenie, gatunki, Warszawa 2010, s. 50).
Profesor Marian Filar wskazuje, że aby uznać, iż określone treści mają pornograficzny charakter to winny charakteryzować się one następującymi cechami:
a) przedstawiać przejawy płciowości i życia płciowego człowieka,
b) koncentrować się wyłącznie na technicznych aspektach płciowości i życia płciowego, z całkowitym oderwaniem od warstwy intelektualnej i osobistej,
c) ukazywać ludzkie organy w ich funkcjach seksualnych,
d) przebija z nich, że główną intencją twórcy jest wywołanie podniecenia seksualnego u odbiorcy (M. Filar, Przestępstwa seksualne w nowym kodeksie karnym (w:) Nowa kodyfikacja karna. Kodeks karny. Krótkie komentarze, Warszawa 1997, s. 39-40).
Podsumowując powyższe rozważania, można przyjąć, że „treści pornograficzne” w rozumieniu art. 202 KK, to zawarte w utrwalonej formie (np. film, zdjęcia, czasopisma, książki, obrazy) lub nie (np. pokazy na żywo), prezentacje czynności seksualnych człowieka (zwłaszcza ukazywanie organów płciowych człowieka w ich funkcjach seksualnych), i to zarówno w wymiarze niesprzecznym z ich biologicznym ukierunkowaniem, jak i czynności seksualnych człowieka sprzecznych z przyjętymi w społeczeństwie wzorcami zachowań seksualnych. Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Karna z dnia 23 listopada 2010 r. IV KK 173/10
[spacer]
W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji, prosimy przejść do zakładki kontakt.
Z wyrazami szacunku.