Twoja sprawa z zakresu prawa karnego jest już wystarczająco stresująca. Nie powinieneś rozbijać banku tylko po to, aby upewnić się, że jesteś chroniony

Kradzież rzeczy zza ogrodzeniem, bramy czy płotu – art. 279 kk

Wykładnia użytego w art. 279 § 1 KK znamienia „kradnie z włamaniem” doczekała się bogatej literatury prawniczej i wielokrotnie była analizowana w orzecznictwie sądowym (szeroko przedstawione już w opracowaniu A. Marek (red.): Kradzież i paserstwo mienia prywatnego, Warszawa 1985, s. 120-136). Dominujące i co do zasady powszechnie akceptowane jest rozumienie tego ustawowego zwrotu w taki sposób, jak określono to w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 25 czerwca 1980 r., VII KZP 48/79, OSNKW 1980, z. 8, poz. 65, stanowiącej wytyczne do stosowania art. 208 KK69. Stwierdzono tam, że „kradzież z włamaniem zachodzi wtedy, gdy jej sprawca zabiera mienie w celu przywłaszczenia w następstwie usunięcia przeszkody materialnej, będącej częścią konstrukcji pomieszczenia zamkniętego lub specjalnym zamknięciem tego pomieszczenia, utrudniającym dostęp do jego wnętrza”. W uzasadnieniu tej uchwały wskazano też, iż „za pomieszczenie zamknięte można uznać między innymi: wszelkiego rodzaju budynki, skarbce, schowki (np. kasy pancerne, kasetki, szafy, biurka), specjalne środki transportu (np. kolejowe wagony, samochody: chłodnie, cysterny, warsztaty) i inne środki służące do transportu ludzi lub mienia oraz wszelkiego rodzaju zbiorniki i pojemniki służące do przechowywania, przekazywania lub przesyłania mienia do obrotu towarowego, transportu”.

Przy analizie omawianego zagadnienia niewielką przydatność mają słownikowe określenia znaczenia słowa „włamanie” w języku ogólnym. Współczesne słowniki „włamanie” definiują jako „napad rabunkowy połączony z włamaniem, zniszczeniem urządzeń zabezpieczających”, choć podając znaczenia słowa „włamać się”, wskazują też na „dostanie się do zamkniętego pomieszczenia siłą, niszcząc urządzenia zabezpieczające” – M. Szymczak (red.): Słownik języka polskiego, t. III, Warszawa 1983, s. 732; S. Dubisz (red.): Uniwersalny słownik języka polskiego, t. IV, War-szawa 2003, s. 466. W słownikach wcześniejszych definicja słowa „włamać” nie wskazywała na element pomieszczenia zamkniętego, a akcentowała samo pokonywanie przeszkody: „wepchnąwszy złamać, załamać do środka (…) łamiąc zawadę dostać się do środka, wedrzeć się, wtargnąć łamiąc przeszkodę” – W. Niedźwiedzki (red.): Słownik języka polskiego, Warszawa 1919, t. VII, s. 649.

W pełni więc zasadnie Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 6 grudnia 2006 r., III KK 358/06, OSNKW 2007, z. 2, poz. 17, wskazał, że pojęcie włamania to termin z języka prawnego (i prawniczego), którego znaczenie odbiega od znaczenia tego słowa w języku ogólnym. Najlepszą tego ilustracją jest cytowane powyżej słownikowe objaśnianie słowa włamać za pomocą m.in. zwrotu „napad rabunkowy”.

Interpretując zatem zwrot „kradzież z włamaniem”, odwoływać się trzeba do jego rozumienia wypracowanego w prawniczej literaturze przedmiotu oraz orzecznictwie sądowym. Na plan pierwszy wysuwa się okoliczność, że kradzież z włamaniem jest postacią kwalifikowaną wobec tzw. kradzieży zwykłej. Sprawca dokonujący kradzieży z włamaniem musi dokonać czegoś więcej niż „tylko” zabrać cudzą rzecz ruchomą w celu przywłaszczenia (art. 278 § 1 KK), to jest pokonać (usunąć) przeszkodę dostęp do rzeczy zabezpieczającą, przy czym musi to być przeszkoda realna, w konkretnych okolicznościach faktycznie rzecz chroniąca. Przeszkoda ta jednocześnie musi być wyraźną manifestacją woli właściciela czy posiadacza mienia – woli właśnie zabezpieczenia go przed innymi osobami. Z kolei pokonanie tego zabezpieczenia polegać musi na jego przełamaniu, najczęściej związanym z jego uszkodzeniem czy zniszczeniem, przy czym mniejsze znaczenie ma intensywność siły niezbędnej do pokonania przeszkody.

Sprawca kradzieży z włamaniem, decydując się na dokonanie zaboru mienia w celu przywłaszczenia, musi mieć więc świadomość, że dysponent rzeczy podjął czynności zmierzające do jej zabezpieczenia, a zatem jej zabór związany jest także z przełamaniem woli zabezpieczenia. To dwukierunkowe działanie sprawcy – wymierzone zarówno w mienie, jak i przeszkodę je zabezpieczającą, stanowi właśnie o kwalifikowanej – o wyższym stopniu społecznej szkodliwości – postaci kradzieży, zagrożonej zdecydowanie surowszą sankcją. O ile, bowiem kradzież „zwykła” zagrożona jest karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności (art. 278 § 1 KK), to kradzież z włamaniem zagrożona jest karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności (art. 279 § 1 KK).

Sąd Najwyższy w powołanej uchwale z dnia 25 czerwca 1980 r. przyjął, że jednym z warunków kwalifikacji czynu jako kradzieży z włamaniem jest pokonanie materialnej przeszkody zabezpieczającej „pomieszczenie zamknięte”. Nie można jednak nie dostrzec, że określenie „pomieszczenie zamknięte” nie jest terminem ustawowym, a więc znaczenia normatywnego mieć nie może. Odstępstwa od rygorystycznego spełnienia tego warunku wymusza choćby rozwój cywilizacyjny, a wymownym tego przykładem jest obejmowanie pojęciem włamania także zaboru zamkniętych pojazdów z otwartej przestrzeni ( vide: powołany już wyrok SN z dnia 6 grudnia 2006 r.) czy pokonywania zabezpieczeń elektronicznych, chroniących dostęp osób nieuprawnionych do komputerowych baz danych czy bankomatów por. A. Zoll (red.): Kodeks karny. Komentarz, op. cit., teza 19 do art. 279 KK; M. Mozgawa (red.): Kodeks karny. Komentarz praktyczny, Warszawa 2007, teza 3 do art. 279; A. Marek: Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 2007, teza 3 do art. 279. Wprawdzie w tym ostatnim zakresie nie wszyscy przedstawiciele doktryny jednoznacznie podzielają zasadność kwalifikacji z art. 279 § 1 KK, to jednak i oni doceniają praktyczną doniosłość tych poglądów (B. Michalski (w:) A. Wąsek (red.): Kodeks karny. Komentarz. Część szczególna, t. II Warszawa 2005, s. 805).

Zatem, czy pokonanie, przez zniszczenie (uszkodzenie) przeszkody w postaci ogrodzenia zabezpieczającego mienie, dokonane w celu zaboru cudzego mienia, może być uznane za przestępstwo kradzieży z włamaniem w rozumieniu art. 279 § 1 KK? Odpowiedź na to pytanie jest pozytywna, ale pod pewnymi warunkami.

Pierwszym z nich jest całkowite ogrodzenie określonego miejsca przestrzeni, wydzielające je i zabezpieczające przed dostępem osób postronnych. Drugim to, że ogrodzenie musi stanowić realną przeszkodę uniemożliwiającą „prosty” zabór określonego mienia, przeszkodę manifestującą wolę dysponenta mienia zabezpieczenia go właśnie w ten sposób. Trzeci warunek związany jest ze sposobem pokonania tej przeszkody – fizycznym jej usunięciem (zniszczenie, uszkodzenie), wymagającym użycia stosownej siły, środków czy narzędzi, przy czym niewystarczające byłoby pokonanie przeszkody poprzez niewymagające znacznej siły np. wypchnięcie czy odsunięcie, nie mówiąc już o przeskoczeniu ogrodzenia. Czwarty warunek dotyczy natomiast samego przedmiotu zaboru – musi on charakteryzować się takimi właściwościami, aby bez pokonania zabezpieczenia nie był możliwy jego zabór (np. przerzucenie przez ogrodzenie).

Obecnie powszechnie spotyka się zabezpieczenia mienia w postaci ogrodzeń, często o bardzo trwałych konstrukcjach. Trudno byłoby zaakceptować takie sytuacje, że usunięcie zabezpieczenia w postaci np. betonowego ogrodzenia, ogrodzenia „wzmocnionego” drutem kolczastym czy w inny specjalny sposób, w celu kradzieży rzeczy nimi chronionych, to kradzieże „zwykłe”. Nie można przy tym zapominać, że w taki sposób zabezpieczane są także przedmioty o dużej wartości, jak sprzęt budowlany czy mienie wojskowe, a ich dysponenci właśnie dlatego konstruują trwałe ogrodzenia, aby to mienie chronić. Nie ma jakościowej różnicy pomiędzy skutecznością zabezpieczenia mienia specjalnym ogrodzeniem, a np. garażami czy mieszkaniami, zamykanymi na kłódki czy zamki. Nie ma zatem też istotnych powodów do odmiennej kwalifikacji czynów, których strona przedmiotowa jest bardzo zbliżona.

Na zasadność kwalifikowania jako kradzieże z włamaniem czynów polegających na „przebijaniu murów” czy pokonywaniu ogrodzeń „tworzących wnętrze zamknięte” („zagrody”) zwracano już uwagę wkrótce po wprowadzeniu tej kwalifikowanej postaci kradzieży do polskiego prawa karnego, co miało miejsce w art. 1 § 3 lit. c dekretu z 4 marca 1953 r. o wzmożeniu ochrony własności społecznej (Dz.U. Nr 17, poz. 68), jako że Kodeks karny z 1932 r. tego typu przestępstwa nie przewidywał (art. 257) – vide : W. Gutekunst: O położeniu przedmiotu wykonawczego kradzieży z włamaniem, NP 1956, nr 11-12, s. 55 i s. 59. Do stanowiska tego nawiązała też współczesna doktryna, wskazując, że „ten zapomniany już nieco pogląd może nabrać aktualności w związku z rodzajami ogrodzeń, jakie stosuje się obecnie” (B. Michalski, op. cit., s. 801). Postanowienie Sądu Najwyższego – Izba Karna z dnia 24 czerwca 2010 r. V KK 388/09

[spacer]

W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji, prosimy przejść do zakładki kontakt.

Z wyrazami szacunku.

Adwokat Mateusz Ziębaczewski

Mateusz Ziębaczewski to doświadczony adwokat i jedyny w swoim rodzaju specjalista od prawa karnego. Swoją wiedzą i umiejętnościami służy klientom, pomagając im w najbardziej skomplikowanych sprawach karnych. Wybierając nas możesz mieć pewność, że będziemy w pełni oddani Tobie i Twojej sprawie. Z naszą kancelarią współpracują najbardziej znani profesorowie, doktorzy prawa oraz byli ministrowie, gdyż cenią jakość, pewność i bezpieczeństwo jakie oferujemy.

email telefon LinkedIn

Zobacz pozostałe wpisy autora

Kancelaria Prawa Karnego w Poznaniu. Prawo Karne Poznań