Z punktu widzenia konstrukcji przestępstwa nadużycia zaufania z art. 296 KK niewątpliwe jest, że karalne jest tylko takie nadużycie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków w sferze zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą danego podmiotu, o ile doprowadziło do wywołania w ten sposób znacznej szkody mandatowi (por. P. Kardas w: KK. Część Szczególna. Komentarz, Zakamycze 2006, t. III, s. 542-543). Ocena, czy doszło po stronie oskarżonych do zachowań karalnych nie może więc następować w oderwaniu od analizy podstaw na których oskarżenie opiera swe przekonanie o bycie owej szkody i wnioskuje o jej wysokości. Jest to bowiem warunek sine qua non odpowiedzialności z art. 296 KK, bez względu na ewentualną postać winy sprawcy.
Stwierdzenie zaistnienia szkody należy do znamion ustawowych tego występku i wymaga dowodzenia, gdyż tkwi w znamieniu czasownikowym zachowania sprawcy (wyrządza). Sprawca musi się zatem godzić, że postępując w określony sposób wywołuje konkretną, rzeczywistą zmianę w świecie zewnętrznym, czyli szkodę, rozumianą, jako zarówno uszczerbek w majątku, obejmujący rzeczywistą stratę (damnum emergens), polegającą na zmniejszeniu się aktywów albo na zwiększeniu się pasywów, jak i utracony zysk (lucrum cessans), wyrażający się w udaremnieniu powiększania się majątku (por. zachowująca aktualność także na gruncie art. 296 KK uchwała SN z 21 czerwca 1995 r., w sprawie I KZP 22/95, OSNKW 1995/9-10/58).
Utracone korzyści
Szkoda w postaci lucrum cessans ma z natury rzeczy charakter hipotetyczny i można mówić o jej wystąpieniu tylko wtedy, gdy wykaże się wysokie prawdopodobieństwo jej powstania, a wręcz graniczące z pewnością. Różnica miedzy szkodą lucrum cessans a szkodą ewentualną polega na tym, że w przypadku tej pierwszej prawdopodobieństwo uzyskania korzyści graniczy wręcz z pewnością, a w przypadku tej drugiej prawdopodobieństwo to jest zdecydowanie mniejsze.
Oznacza to, że wysokość utraconych korzyści, jako znamię przestępstwa z art. 296 § 1 KK, wymaga jednoznacznego i bezspornego ustalenia różnicy pomiędzy stanem majątku poszkodowanego, który rzeczywiście istnieje po zachowaniu sprawcy, a stanem hipotetycznym, pomyślanym jako taki, który zostałby urzeczywistniony, gdyby zachowanie sprawcy wywołujące szkodę nie nastąpiło. Szkody, w tym jej wielkość, jako znamienia czynu karalnego nie można domniemywać; ustalenia w tej kwestii nie mogą pozostawać w kręgu jedynie przypuszczeń, być w większym lub w mniejszym stopniu tylko prawdopodobne. Nieusuwalne trudności, jakie mogą powstać przy precyzyjnym ustaleniu wysokości szkody, powinny przenieść problem odpowiedzialności z płaszczyzny prawa karnego na płaszczyznę prawa cywilnego.
Nie sprzeciwia się to przyjęciu, że szkoda rzeczywiście powstała, jeżeli zostanie udowodnione tak duże prawdopodobieństwo osiągnięcia korzyści majątkowej przez poszkodowanego, że rozsądnie rzecz oceniając można stwierdzić, iż poszkodowany na pewno uzyskałby korzyść, gdyby nie wystąpiło zdarzenie, w związku z którym ten skutek był niemożliwy (vide wyrok SN z dnia 19.06.2008 r., sygn. V CSK 19/08).
Powyższe oznacza, że przypisując sprawcy przestępstwo materialne, którego znamieniem skutku jest wyrządzenie w majątku pokrzywdzonego znacznej szkody majątkowej, do jakich należy przestępstwo z art. 296 § 1 KK, konieczne jest dokładne określenie tej szkody. Opis czynu musi tak konkretyzować ustawowe znamiona, aby nie było żadnych wątpliwości z ustaleniem zakresu zachowania karalnego. W tym kontekście zauważenia wymaga, że realizacja zasady dostatecznej określoności czynu, polegającego na przestępczym wyrządzeniu szkody majątkowej napotyka szczególne trudności, gdy pojęcie szkody interpretuje się szeroko przyjmując, że wyznacza ją nie tylko rzeczywiście wywołany przez sprawcę uszczerbek w majątku pokrzywdzonego (damnum emergens), ale także utracone w wyniku zachowania sprawcy korzyści (lucrum cessans).
[spacer]
W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji, prosimy przejść do zakładki kontakt.
Z wyrazami szacunku.